środa, 4 listopada 2009

Świeto zmarlych

Uroczystosci z okazji swita zmarlych zaczely sie juz w czwartek. Ja razem z cala moja rodzina (to taki skrot myslowy - mam na mysli tylko okolo osmiu, dziesieciu osob) poszlismy obejrzec wyspy w domu kultury. Caly budynek przyozdobiony byl mniej wiecej tak jak na zdjeciach. Mnostwo kolorow, swiec, krzyzy i fotografi...
fotografi, ktore przedstawiaja tych o ktorych wszyscy w tym dniach pamiataja. Na kazdym z takich oltarzy byly kwiaty i potrawy, oczywiscie dla zmarlych. Pierwszy raz jak to zobaczylam przyszly mi na mysl stare zwyczaje, na ktore natknelam sie gdzies na lekcjach historii starozytnej.
Tu wszystkie zwyczaje katolickie spoily sie ciasno, ze starymi obrzedami majow i innych plemion.

Gdy obejrzelismy wszyscy caly dom kultury, zaczelismy czekac na przedstawienie. Mialo odbyc sie o szostej, a gdy przyszlismy o siodmej nawetnie wygladalo na to ze maja zamiar zaczac. Ktos oznajmil ze pewnie zaczna okolo 21. (To sie nazywa meksykanski czas! teraz juz wiem ze jak na zaproszeniu jest napisana godzina 18, to gdzies kolo 19 mozesz zaczac sie szykowac).
Tego samego dnia mialam isc na prezentacje Jose (Cucho) o jego wymienie w Kanadzie, wiec nie mogalam poczekac.
Prezentacja byla swietna, a jeszcze lepsze bylo spotkanie towarzyskie ktore odbylo sie po oficjalnej czesci rotarianskiej. Powiem tylko ze wrocilam do domu o 3 i bylam przekonanan ze jest jedenasta.

Nastepnego dnia w piatek oprocz tego ze prawie zasnelam na mechanice, calkiem niezle sie trzymalam jak na dwie godziny snu. Moja szkola rowniez urzadzila tradycyjna wystawe z oltarzami, jedzeniem i osobami przebranymi za zmarlych. Mi osobiscie najbardziej podoba sie Catrina - elegancka zmarla, zawsze w piknym stoju, sambrero i biala trupia twarza.
Żaluje tylko ze zawiodl moj aparat. Nie wiem jak to mozliwe ale skonczyla mu sie bateria!

Wieczorem tego samego dnia udalam sie na impreze halloweenowa. Moi rodzice nie byli zachwyceni tym ze drugi dzien pod rzad zarywam noc, ale zrobilam oczy kota w butach i jakos przeszlo :)) Poszlam z Ramonem (opisam to nizej wraz ze zdjeciami).

Sobota byla czasem odsypiania i ogolnego lenistwa :))))
Pod koniec dnia moja rodzina powiedziala mi ze nastepnego dnia wszyscy wstaja o 5 by robic tradycyjne danie na dzien zmarlych. Pytalam ich chyba z piec razy i po przeanalizowaniu zachowania doszlamdo wniosku ze to kolejny zart. Zartuja sobie ze mnie co chwila, jak tylko moga, więc stosuje inna metodę, Zastanawiam sie jak bardzo jest dana rzecz prawodpodobna, patrze na reakacje, a pozniej pytam innego czlonka rodziny, ktory prawdopodobnie nie jest wciagniety w zart.
Tym razem jednak sie pomylilam, bo okazalo sie ze to prawda. Gdy powoli wstalam o dziwiatej i pol przytomna pomaszerowalam do kuchni... nie zobaczylam nikogo. A jednak! To byl zart! - nie byl. oni wszyscy byli po prostu w drugim domu, ktory nalezy do rodziny, za sciana.
Pozniej bylo mi trochęprzykro bo pomimo chorej pory o jakiej trzeba bylo wstac, fajnie byloby uczestniczyc w gotowaniu jedenastu wielkich pibipollów.

W polodnie cala rodzina wybrala sie do piekarza po danie, ktore wczesniej zrobili. Bylo one pieczone w starym piecu na drewno. Naspenie wszyscy pojechali do naszego domu, rozstawili stoly i nagle pojawili sie goscie. Jedna ciotka, druga ciotka, kuzynak, brat z zona i Bog wie kto jeszcze. Wszyscy razem usiedlismy przed "oltarzykiem" i jedna z kobiet zaczela odprawiac modlitwy. Trwalo to jakies pol godziny. gdy skonczylismy wsyzscy zasidli do stolu i zaczeli jesc pibipollo.

Pare slow o tym daniu - na dole umiesciam ich zdjecie. Jest to danie obiadowe skladajace sie z ciasta, pollo (kurczaka), warzyw i troche innego miesa. Nie mam pojecia jak jest przygotowywany, bo az glupio bylo pytac, ale wiem ze po zrobieniu musi piec sie w piecu jakies pięć godzin. Zawsze otoczone jest liscmi palmy, ktore brazowieja pod wplywem temperatury.
Ich wyglad moze na pierwszy rzut oka nie jest najlepszy, ale zapach i smak... mmm... pych!
Zjadlam tyle ile moglam:)
Posted by Picasa

1 komentarz:

  1. cześć Gabi
    przede wszystkim dziękuje za tak pełny opis święta zmarłych, zastanawiałem się jak to wygląda, w moim pytaniu było także pytanie o halloween. jak widać na zdjęciach jest to pełne tradycji święto, także tradycji wywodzących się z czasów pogańskich, ale w Polsce jest podobnie niektóre zwyczaje i tradycje, które się u nas podtrzymuje, też mają swoje korzenie sięgające pogańskich zwyczajów. jeśli chodzi o halloween to jest to zwyczaj, za którym nie przepadam, ale jak widać dotarł on wszędzie.
    dobra kończę już.
    pozdrawiam Filip

    OdpowiedzUsuń