sobota, 9 stycznia 2010

Chichen Itza


Zaraz po swietach pojechalismy odwiedzilismy Progreso. Jest to miasto znane z pięknych plaż, jednak w dniu w ktorzym tam bylismy byl „mal tiempo” co znaczy „zła pogoda” (dużo deszczu i wodę w morzu zmieszana z piachem). Tak więc pojechalismy dalej. Zahaczylismy o Meridę i dalej pojechalismy zobaczyc Chichen Itze, jedna z najbardziej znanych ruin Majów. Musze przeznać że bardzo zaskoczyła mnie tam jedna rzecz – i nie byly to posągi, piramidy czy rzezby Majow. Najbardziej zaskoczyla mnie tam ze ludzie ktorzy tam przyjechali byli biali. Ale tak na prawde biali, biali jak sciana i mieli jasne włosy i oczy. Byli również strasznie wysocy. Oczywiscie mówie tu o turystach, głowie z USA. Po czterech miesiącach przebywania z opalonymi bądź brązowymi Meksykanami wydawali mi sie strasznie dziwni.
Kolejna dziwna rzecza było spotkanie Polaków . Spotkałam ich przy boisku do piłki nożnej, w ktora grali Majowie. Nie byla to do końca piłka nożna, ponieważ piłki można było dotykać tylko łokciami, kolanami bądź biodrami. Do tego tematu jeszcze wrócę przy opisywaniu Xcaretu.
Tak wiec spotkałam Polaków. To rówież bardzo dziwne uczucie jak słuchasz po hiszpańsku o tym jak po meczu grupa zawodników, którzy wygrali była kremowana i naglę słyszysz swój jezyk ojczysty. Pierwsza moja reakcja była takam że chyba pomyśleli że coś ze mną jest nie tak. Później jednak jak do ich zagadałam grzecznie sie z tego grymasu zdziwienia wytłumaczyłam. Okazało się że przyjechali z Warszawy a zimowe wakacje. Gdy skończyliśmy rozmowę i się porzegnaliśmy poszłam zobaczyć największą odkrytą piramidę Majów. Host-siostra opowiedziała mi o tym jak wyglądały ceremonie, które tam się odbywały. Porzałowałyśmy troche że nie możemy wejść na górę (wcześniej można było) i poszliśmy zwiedzać dalej.
Posted by Picasa

4 komentarze:

  1. Ciesz się słońcem ciesz w warszawie jest śniegu po kostki i wszystko co jest okryte warstwą tego cudownego puchu wygląda pięknie
    pozdrawiam Filip

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak pięknie potwierdzam.
    Ale zdaje się ,że Gabrysia ma alergię na biały;))) szczególnie biały człowiek:)
    Musisz nam te usłyszane o Majach opowieści koniecznie przekazać:)
    Aga

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahaha :P Nie mam alergi, ale tak się bardzo do tych kolorów przyzwyczaiłam :P

    Z tego co pamietam, to było o piłce nożnej (o tym napisałam u gory), o tym ze niestety na tej piramidzie nie wyrywali serc (bylam nadzo zdziona jak sie okazalo ze to nie jest codzenny rytual)
    Hmm... reszte opowiem jak przyjade ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. cześć Gabi
    z tego co jako tako mogę sobie przypomnieć z tej dziedziny to takim rytuałom poddawano najpiękniejsze kobiety, a że jako "blada kobieta" byłaś tam najpiękniejsza to na pewno bardzo osobiście byś się przekonała na czym polegał ten rytuał, co prawda może i byś miała najlepszą przygodę tylko co z tego skoro i tak nie mogłabyś o niej opowiedzieć, więc w sumie powinnaś się cieszyć, że nie jest to codzienny rytuał
    pozdrawiam Filip

    OdpowiedzUsuń