Ten weekend mialam bardzo udany ;) W piatek bylo przedstawienie z kolka teatrlanego, a w sobote pojechalam do sasiedniego miasta na spotkanie wymiencow ;) Zaczne od przedstawienia. Byl to wysep w ktorym kazde kolo zainteresowan cos musialo zaprezentowac . Moja grupa pokazala "playbeck show", w ktorym tanczylysmy regeton.Przed wystepem mialysmy duzo czasu... Wrecz za duzo i lekka treme... rozladowalysmy wyglupiajac sie :P :P
poniedziałek, 26 października 2009
Przedstawienie ;)
Ten weekend mialam bardzo udany ;) W piatek bylo przedstawienie z kolka teatrlanego, a w sobote pojechalam do sasiedniego miasta na spotkanie wymiencow ;) Zaczne od przedstawienia. Byl to wysep w ktorym kazde kolo zainteresowan cos musialo zaprezentowac . Moja grupa pokazala "playbeck show", w ktorym tanczylysmy regeton.Przed wystepem mialysmy duzo czasu... Wrecz za duzo i lekka treme... rozladowalysmy wyglupiajac sie :P :P
Przed wystepem
Na trzecim z kumplami z zajec teatralnych. Ten ktory mnie obejmuje to taki typowy Meksykanin! Powiesz takiemu ze chcesz z nim zdjecie a on cie przytula i "niewinnie" caluje w policzek xD Ale tak mnie zaskoczyl ze zdarzylam tylko zaczac sie smiac :P Po zdjeciu powiedzial ze przynajmniej bede go pamietac :P
I cala ekipa!
Ludzie z mojego kolka teatralnego! :D Cudownie sie z nimi bawie na tych zajeciach! ;)
I dodam ze na zdjeciu jest rowniez moja nauczycielka :P To ta w bezowej sukience. Tu nauczyciele sa troche inni. Bardziej.. blizsi uczniom. On zachowuje sie jakby byla nasza kolezanka i wszyscy bardzo ja szanuja i lubia ;)
niedziela, 25 października 2009
Meeting w Villahermosie
Tak na prawde na tym spotkaniu nikt nie zapamitywal imion tylko narodowosci. Tak bylo prostu i wygodnie :)
W tym miejscu wysylam podziekowania dla mojego ulubionego nauczyciela od geografi :D
Wracajac do niego to jego narodowosc robi tu furore :P Glownie dlatego ze ludzie nie maja bialego pojecia gdzie to jest i trudno im uwierzyc ze cos tak malego istnieje. Mi w sumie tez. Probowalam go wypytac jak to sie stalo ze wogole takie panstwo powstalo, ale ze porozumiewalismy sie tylko po hiszpanku bylo dosc trudno. Zrozumialam ze Napoleon obiecal im niepodleglosc i dotrzymal slowa, ale musze to sprawdzic bo nie chce mi sie wierzyc :P (jesli ktos wie, to czekam na komentarz;)
Z tym pierwszym mielismy niezly ubaw :P Glownie dlatego ze bardzo smiesznie sie zlosci. Na przyklad jak Argentyńczyk krzyczal "turkey" i zaczal nasladowac indyka :P Albo jak zaczelo sie wspominac o Grecji. Dowiedzialam sie jak Turcy bardzo nie lubia tej narodowosci, zreszta troszeczke wiedzialam juz wczesniej i specjalnie sprowokowalam ten temat :P Nastepnym razem chce podpuscic Argentynczyka by powiedzial ze kebaby sa grzeckie :P Jestem ciekawa co sie wydarzy xD
czwartek, 22 października 2009
Zdjecia!
I pozdrawiam cala Ikre! ;)
Zamiat tego grzecznie po szkole chodze na bezplatny basen ;) to jest sport odpowiedni na warunki tu panujace :P
Wroce jednak do spotkania wymiencow. Na pierwszym zdjeciu jestem z niemkami :P I teraz zaden Norbert nie zarzuci mi ze nie lubie Nimecow :P Ta obok po lewej ma na imie Esta. W wolnym tlumaczeniu znaczy to "ta" ale brzmi to calkiem inczej jak zartuja z tego Meksykanie :P A ta druga byla bardzo sympatyczna. Jak powiedzialam ze jestem z Polski to sie ucieszyla i powiedziala ze jej dziadowie to Polacy i poszpanowala kilkoma slowami w naszym jezyku ;P To ja powiedzialam cos po niemiecku (patrzcie a jednak ten jezyk na cos mi sie przydal :P Kto by sie spodziewal ze w Meksyku!) i juz bylysmy dobrymi znajomymi xD Bede probowala odwiedzic jej miasto (playa del carmen) bo jest na prawde piekne ;)
I znow ruiny ;) Bylo tam na prawde pieknie! Te ruiny sa imponujace!
Porobilysmy duzo zdjec i moja host-siostra odroine mi o opowiedziala o Majach ;)
Co do drugiego zdjecia to nawet nie wiecie jak sie musialam nameczyc by sie w spodnicy i koturnach wdrapac na ta skale xD
Dalej... ja i znow kolezanka od szachow - Frida ;)
Dalej Jafet ;) Moj przyjaciel ;)
Iiii mamy mundurki! We wszytskich szkolach meksykanskich mundurki sa obowiazkowe. I to nie tak milo jak bylo przez rok w Polsce, gdzie wystaczyla bluzka. Tu w statucie szkoly jest zapisane jak maja wygladac twoje skarpetki i jak beda inne to cie nie wpuszcza do szkoly.
A wiec skarpetki musza byc biale! Do czarnych butow (balerinek). A bluzka musi byc schowana do spodni... hmm... taki gust ma dyrektor. No coz nie mozemy sie buntowac bo szkola wynajela kobiete ktora chodzi i szuka niegrzecznych ucznow by ich wydalic ze szkoly. Na poczatku mialam z nia problemy, bo odrobine modyfikowalam ten stroj, ale jak Jafet powiedzial ze mam szczescie bo jego by od razu wyslala za brame szkoly, poddalam sie :P Mialam lepiej tylko dlatego ze jestem wymiencem, ale nigdy nie wiadomo jak dlugo... I nie wiem czy zwrociliscie uwage na to jak duza jest ta szkola. Za moimi placami jest kawiarnia, a na gorze mnostwo pustej przestrzeni, kilka sof i czytelnia, kilka stolów bilardowych i pinpongowych. A za Jafetem widac kawalek pracowni plastycznej.
Zdjęcia!!!
Postanowilam wstawić troche zdjęć ;) Na tym jestem ja i od lewej: Karolina, Ramon i Cucho (Jose)- ten co zna angielski :P. Z ta dwojka w srodku spędzam dosc duzo czasu ;) Ostatnio wzieli mnie nawet na mecz pilki noznej i (o dziwo!) switnie sie
Na drugim zjecie jest moja rodzina maszerujaca przez las ;) Tak wiem... powinno byc zjecie z przodu z usmiechami i wogole, ale jakos te mi sie podoba :P
Trzecie i czwarte to ruiny Majow ;) Bylo tam bardzo malo ludzi i nawett udalo nam sie wdrapac tam gdzie byla jakas dziwna tabliczka, ktora chyba miala nam tego zabraniac ;P Ale tych zdjec jeszcze nie dostalam :P
Subskrybuj:
Posty (Atom)